Kwietniowe Mamusie 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Dziewczyny! wiecie ze ja juz czuje maleństwo .. jakby rybka pływała dosyć wcześnie aż sama nie mogłam uwierzyć, ale jak zobaczyłam na usg jaki to wiercioch to byłam już pewna na 100% dziś to takie wyraźniejsze są to moja druga ciąża, w pierwszej ruchy poczułam około 15tc, teraz weszłam w 13tc i są coś pięknego !!
KaMiszka, justysbp, Ellka, Rene, monroe lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Ja w pracy poinformowalam przełożonych, przyjęli to bardzo dobrze mimo że we wrześniu podpisałam umowę na rok od razu dostałam informacje ze za miesiąc dostanę nową umowę tym razem na czas nieokreślony tak więc pod tym względem jestem spokojna
JuicyB lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
A ja dzis mialam usg i moj bobasek ma się dobrze niegrzeczny fikal nogami że niemogli go zmierzyc nt wynosi1.3mm i ma kosc nosowa takze jestem spokojniejszza chociaż ogladali go na usg z pol godziny... aż mnie zaniepokoilo. Wychodzi na to ze termin mam na 31marca
KaMiszka, Magdzia85F, Tusianka lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnydreamnes wrote:A ja dzis mialam usg i moj bobasek ma się dobrze niegrzeczny fikal nogami że niemogli go zmierzyc nt wynosi1.3mm i ma kosc nosowa takze jestem spokojniejszza chociaż ogladali go na usg z pol godziny... aż mnie zaniepokoilo. Wychodzi na to ze termin mam na 31marca
-
hej kochane, jak obiecałam tak zdaję relację z wczorajszej rozmowy z mamą. oczywiście usłyszałam stały tekst że mąż mi wszystkiego zabrania że zabrania mi rodzić w jej szpitalu. że robię błąd bo tam bez swojego lekarza nikt się mną dobrze nie zajmie itp itd. oczywiście nasłuchałam się jaka to ja wyrodna córka bo podejmuję decyzje z moim mężem a ona uważa inaczej. potem rozmawiałam z mężem oczywiście trochę się posprzeczaliśmy ze matka wtyka nos ze nic jej nie pasuje i takie tam. oczywiście pół nocy nie spałam i taki finał że w autobusie mało nie zwymiotowałam. dobrze że był mój przystanek.
co do lekarza 11 października mam wizytę i powiem mu o zamiarze rodzenia w innym szpitalu niż on pracuje i czy w związku z tym mam zmienić lekarza że on mnie będzie prowadził. może ma znajomego którego będzie mógł mi polecić żebym na wizyty też miała bliżej jeździć. bo o ile teraz to nie problem potem w zimie z większym brzuchem autem jechać sama 80 km w dwie strony to słabo trochę. -
Dominika32 wrote:Pieni sie na chlopca.
Co Ci wyszlo?pochwalisz sie?
Nie pieni się...., więc jak to mają w zwyczaju mawiać: będzie albo dziewczynka albo chłopczyk, bo pół objawów mam na chłopca a pół na dziewczynkę
Miłego dzionkaDominika32, Tusianka lubią tę wiadomość
-
Agusia_pia wrote:hej kochane, jak obiecałam tak zdaję relację z wczorajszej rozmowy z mamą. oczywiście usłyszałam stały tekst że mąż mi wszystkiego zabrania że zabrania mi rodzić w jej szpitalu. że robię błąd bo tam bez swojego lekarza nikt się mną dobrze nie zajmie itp itd. oczywiście nasłuchałam się jaka to ja wyrodna córka bo podejmuję decyzje z moim mężem a ona uważa inaczej. potem rozmawiałam z mężem oczywiście trochę się posprzeczaliśmy ze matka wtyka nos ze nic jej nie pasuje i takie tam. oczywiście pół nocy nie spałam i taki finał że w autobusie mało nie zwymiotowałam. dobrze że był mój przystanek.
co do lekarza 11 października mam wizytę i powiem mu o zamiarze rodzenia w innym szpitalu niż on pracuje i czy w związku z tym mam zmienić lekarza że on mnie będzie prowadził. może ma znajomego którego będzie mógł mi polecić żebym na wizyty też miała bliżej jeździć. bo o ile teraz to nie problem potem w zimie z większym brzuchem autem jechać sama 80 km w dwie strony to słabo trochę.
Jesli mam byc szczera to noz w kieszeni mi sie otwiera jak to czytam. Moja teaciowa tez się we wszystko wtracala i zwiazek moj i meza na tym cierpial takze wyobrazam sobie jak Twój maz się czuje. Musisz cos z tym zrobic, bo on tego nie wytrzyma. Ja nie wytrzymalam i musialam sie od niej wyprowadzic. Macie swoje zycie i jesli teraz od poczatku dasz jej ingerowac we wszystko, to sie pozniej nie zmieni. Bedzie tak,ze i imie dziecka bedzie Wam wybierac. Ja po prostu jeatem typem rzadziciela i nie potrafie współpracować z ludzmi,ktorzy mi sie wtracaja. Trzymam za Was kciuki zeby wszystko sie ulozylo.
Juz ruchy,o kurcze tez chce moze wtedy i nastroj by mi sie poprawil. Ale jeszcze sobie poczekam. Chociaz w pierwszej ciazy w 15 tyg to tez szybko pewnie szczuplutka jesteś co? -
acygan ona ciągle mówi że ona chce mi pomóc itp.
a co do rozmowy z lekarzem to powiedziała abym z nim nie rozmawiała o zamiarze rodzenia w innym szpitalu bo on będzie się na nią krzywo w pracy patrzył a jego nie obchodzi gdzie będę rodzić.
ja jestem załamana. cała sytuacja mnie dobija. -
Mnie wczoraj i przedwczoraj dopadły wymioty. Ale chyba dlatego, że poszłam wcześniej spać i nie zjadłam późnej kolacji jak zwykle.