X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum Problemy i komplikacje Hipotrofia- za małe dziecko
Odpowiedz

Hipotrofia- za małe dziecko

Oceń ten wątek:
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 15 lutego 2017, 18:38

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ayka jak czytam o Anastazji to jakbym widziala Gabrysia. Jedynie u nas jeszcze dochodzi to ze Gabi w dzien tez spi b.malo :( 3 razy po pol godziny czasami tylko dluzej a czasami nawet krócej. A my bylismy dzis na spacerze ☺cudna sloneczna pogoda ☺☺☺ ale zrobilyscie mi apetyt na truskawki mmmmm dobrego wieczoru zycze ☺

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 lutego 2017, 20:00

    ayka lubi tę wiadomość

  • Angie 232 Autorytet
    Postów: 279 282

    Wysłany: 15 lutego 2017, 20:17

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ayka, truskawki średnie, takie ziemniaczane, hiszpańskie, więc nie proszę o dokładkę :)

    No to masz dość świeże info co do Wołoskiej, przekonuje mnie to.
    Jutro mamy podjechać na Inflancką/Madalińskiego a co wyjdzie ostatecznie to nie wiem..

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 lutego 2017, 23:06

    ayka lubi tę wiadomość

    Szczęśliwa mama Zuzi <3
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 15 lutego 2017, 20:24

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Angie <3 <3 <3 za jutro <3 :)

    Angie 232 lubi tę wiadomość

  • Angie 232 Autorytet
    Postów: 279 282

    Wysłany: 15 lutego 2017, 23:03

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Inessa, dziekuje <3

    Szczęśliwa mama Zuzi <3
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 16 lutego 2017, 00:25

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Angie, powodzenia jutro! Mocno trzymam kciuki! Jak nie ten szpital to inny. Spokojnie! Nie zostaniesz bez opieki! Daj też znać, czy udało się z Ketonalem.

    Truskawki, też nie lubię tych dmuchanych, sztucznych, hiszpańskich, bleee. Kartofel o smaku truskawki :-/ Na nasze polskie trzeba poczekać niestety.

    Angie 232 lubi tę wiadomość

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 16 lutego 2017, 00:39

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Inessa, moja córka miała taki problem ze spaniem w ciągu dnia... dopóki nie zmieniliśmy mleka na Nutramigen. Ja myślałam, że z nią oszaleję, potrafiła się wybudzać po 15 minutach. Do tego zauważyłam, że córka spała dłużej, gdy np. upchałam ją ciasno w Woombie lub kombinezon (w lato też!) i włączyłam karuzelkę wiecznie z tą samą melodią. Karuzelka grała 30 minut i gdy ledwo kończyła grę, to od razu włączałam ją od nowa. Córka potrafiła przespać 3-4 tury, czyli 1,5-2 godziny. Teraz córka śpi raz dziennie po 1,5-2 godziny, bez karuzelki, kombinezonu itd. Może już po prostu wyrosła z tamtego okresu? No jedynie nadal w nocy budzi się na tą butlę do 3 razy...

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 16 lutego 2017, 07:53

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Zycze dobrego dnia ☺☺☺Angie niech sie wszystko uda po Waszej mysli ❤❤❤ Ayka stosowalismy te metody i nie pomagalo do tego Gabi mial kolka tzn czasami jeszcze wraca do tego maly nauczyl sie juz w szpitalu spac na brzuchu lub na boku na wznak spi tylko w wozku na spacerze. Jak spi na brzuchu ja czuwam ale najdluzej i najlepiwj tak spu. W dzien jak zasnal podczas karmienia czyli na mnie i tak Go trzymalam to potrafil tak spac godzine ale ja juz nie dawalam tak rady fizycznie no i nie chcialam Go nauczyc w ten sposob spac. Juz staram sie aby mial staly w miare oczywiscie rytm dnia. Czasami mam wrazenie ze On nie ma czasu na spanie bo jest tak ciekawy swiata... a co do jedzenia to tez nie je na raz duzo zreszta przez pierwsze 3-4miesiace b.ulewal to mielismy robic przerwy w karmieniu. Teraz jak naraz wiecej zje tez jeszczs sie uleje. I tak jak Anastazja w nocy potem uzupelnia braki w jedzeniu Moze musi dojrzec do dluzszego spania?! Sunshine co u Ciebie co u Was slychac bo martwie sie gdyz dawno nie dawalas znac??❤❤❤❤

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 lutego 2017, 07:50

    ayka, Angie 232 lubią tę wiadomość

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 16 lutego 2017, 15:07

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Inessa, to faktycznie ciężko. Może w pewnym momencie Gabryś z tego wyrośnie. Czasem nie da się nic poradzić, wszelkie próby zawodzą. Potrzeba czasu, może za parę tygodni coś się zmieni. Ja też robiłam i robię przerwy w karmieniu. Wolę skarmić Nastkę częściej, ale w mniejszych ilościach. Pani pediatra się upierała, że mam skarmiać dużo, ale co minimum 3 godziny, by przez ten czas dać żołądkowi odpocząć. No niestety nie działało to na moje dziecko. Ulewała, miała kolki. Wypracowałam swój system i tego się trzymam. Mamy znają swoje dzieci lepiej :-) Odpoczywaj i łap chwile dla siebie, ile tylko możesz i kiedy ktoś może Ci pomóc.

    Angie, daj znać po dzisiejszych szpitalnych wojażach :-)

    Sunshine, wszystko dobrze?

    Angie 232 lubi tę wiadomość

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 16 lutego 2017, 20:02

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ayka ❤❤❤❤❤ Angie co u Was???

    ayka, Angie 232 lubią tę wiadomość

  • Angie 232 Autorytet
    Postów: 279 282

    Wysłany: 16 lutego 2017, 20:33

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Moje drogie, odzywam sie po masakrycznym dla mnie dniu.
    Od rana szpital, ostatnia wizyta z lekarka od watroby i zalecenia do porodu. Oni tam wszyscy trzymaja kciuki, niesamowici ludzie. Moja watroba mimo ze chora radzi sobie super! Wszystkie wyniki w normie, az nie mogli uwierzyc, wiec uff :-)
    Ogolnie jak juz tam jechalismy zaczal mnie bolec brzuch. W trakcie dnia bolal coraz bardziej i po wizycie zamiast jechac szukac miejsca na cc to musielismy od razu wracac. Jeszcze po drodze zahaczylismy o Usc i we wtorek dopinamy uznanie Zuziuli przez mojego P.
    Po poludniu trzeba bylo jeszcze raz jechac do centrum na wizyte u gin. Zmierzyl szyjke, obejrzal wyniki. Pozalilam mu sie ze bedzie cc a on pojezdzil chwile usg i mowi" ta cholera juz sie nie odwroci.. lezy jak na kanapie" :-)
    I teraz najlepsze..
    W przerwie miedzy wizytami dzwonilam na Madalinskiego.
    Umowilam sie na poniedzialek na 8.20 na kwalifikacje do cc i ustalimy juz termin! Jak skonczylam rozmowe to mi lzy pociekly z tych emocji.. dociera do mnie ze to coraz blizej.. P tez juz lekko podkrecony :-)
    Teraz zdycham, wypilam mg, jak mi brzuch pusci to kapiel i lozko.. na szczescie jutro nigdzie nie wychodze :-)

    inessa, ayka lubią tę wiadomość

    Szczęśliwa mama Zuzi <3
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 16 lutego 2017, 20:50

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Polubilam za to ze tyle zalatwilas i ze u Zuzi wszystko dobrze ☺nie lubie ze Cie boli buu ale odpoczynek pomoze ❤❤❤❤ a wiadomo ile dzis Zuzia wazy? Buziaki ❤

    Angie 232, ayka lubią tę wiadomość

  • Angie 232 Autorytet
    Postów: 279 282

    Wysłany: 16 lutego 2017, 21:40

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Cale szczescie ze ktos wymyslil wanne:-)
    Ja nie robie pomiarow u mojego gin bo ma za slaby sprzet.
    Wydaje mi sie, ze juz nie bedziemy chodzic na zadne usg bo w szpitalu i tak beda robic. Dam juz jej spokoj, nie bede draznic bo bedzie potem niegrzeczna i sie odgryzie. Bardzo nie lubila tych badan.. :-)

    ayka lubi tę wiadomość

    Szczęśliwa mama Zuzi <3
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 16 lutego 2017, 23:01

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Angie, przykro mi, że miałaś tak ciężki dzień, ale ogromnie się cieszę, że tyle załatwiłaś! Tekst lekarza o Zuzi szalenie mi się podoba! :-D Dobrze, że jej u Ciebie wygodnie :-) Ja zapomniałam, że Ty masz problemy z wątrobą, to Ketonalu Ci nie proponuję :-/ Makabrycznie obciąża wątrobę! To leki musisz dostać od lekarzy w szpitalu pod kontrolą, byś sobie tym nie zaszkodziła.
    Lada moment już będziesz tulić Zuzię! Powoli zaczynam panikować ;-)
    Odpoczywaj Kochana! Na dziś już Ci starczy wrażeń.

    Angie 232 lubi tę wiadomość

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 17 lutego 2017, 08:02

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kochane spokojnego dnia zycze ❤❤❤odpoczywajcie ile mozecie ❤❤❤ a co do leku Ketonalu ja jego tez nie moge a moge niektore leki w czopkach mniej dzialaja na uklad trawienny i po porodzie (zreszta w innych bolach b.mocnych rowniez) dostawalam Diclofenac -super dzialal i szybko. A w szpitalu i tak zglasza sie choroby wiec lekarze beda wiedziec co zalecic. A u nas pogorszenie pogody buuu na spacer nie bedzie mozna isc no szkoda.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 lutego 2017, 10:27

    Angie 232, ayka lubią tę wiadomość

  • Angie 232 Autorytet
    Postów: 279 282

    Wysłany: 17 lutego 2017, 10:24

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Również życzę miłego dnia mimo okropnej pogody!
    dobrze wiedzieć o tym ketonalu, ja z tego wszystkiego zapomniałam poprosić gin o receptę więc chyba ogólnie zdam się na lekarzy.. jak będzie bardzo bolało a nie będą chcieli podawać leku p/bólowego to najwyżej P poprosi o receptę i kupi a w praktyce i tak będzie jak będzie :)
    oj, ja w poniedziałek to przed wyjazdem do szpitala pewnie spędzę trochę czasu w wc, jak poznam już konkretną datę to w ogóle..

    Mam nadzieję że Wasze dzieciaczki dobrze się mają i Wy również!
    Ayka, przeszły Ci choć troszkę te bóle i mdłości? bo ja mdłości już nie mam ale częściej bóle brzucha.

    ayka lubi tę wiadomość

    Szczęśliwa mama Zuzi <3
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 17 lutego 2017, 10:40

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Angie dasz rade ☺☺☺ stres zawsze jest ale kobiety daja rade ☺☺☺ ja dowiedzialam sie o CC rano ze po poludniu mam jednak miec a bylo tyle pacjentek ze mialam o 20 wieczorem. Byl stres ale to bylo jakos tak szybko ze bylam w szoku hyhy aaa bo jeszcze rano na start lekarze chcieli aby udalo sie dotrzymac Gabrysia do 37 tc ale przyszedl profesor ordynator i On uznal ze nie mozna czekac bo ja i tak za dlugo czekalam na dziecko i zeby nic synkowi sie nie stalo maja mnie ciac tego dnia. A bole brzucha to pewnie juz u Ciebie skurcze przepowiadajace .Odpoczywaj duzo ❤❤❤Ayka a Ty jak sie czujesz?

    ayka, Angie 232 lubią tę wiadomość

  • Angie 232 Autorytet
    Postów: 279 282

    Wysłany: 17 lutego 2017, 12:24

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Inessa, też myślę że to przepowiadające. Wczoraj gin badał szyjkę i jest długa i zamknięta. Stwierdził, że przy takim ułożeniu dziecka nie będę mieć rozwarcia, jedynie mogą mi odejść wody..
    stres jakiś na pewno będzie, nie ma co się łudzić.. nie wiem tylko kto bardziej, ja czy mój P. Wczoraj długo dyskutowaliśmy o tym wszystkim. Ja chciałabym mieć oddzielny wykupiony pokój żeby ktoś ze mną tam był, na wypadek gdybym nie miała siły wstać do małej i zawsze to większe poczucie bezpieczeństwa gdyby się coś działo. Pewnie to będzie niemały koszt z tym wszystkim bo szczepionki też chcę wykupić no ale trudno.
    Ten mój nawet stwierdził że jestem księżniczką, a ja wcale tak nie uważam, chcę żeby Zuzia była bezpieczna. Sporo dostaliśmy dla niej rzeczy za które nic nie płaciliśmy, więc na poczet tych "oszczędności" możemy sobie pozwolić.

    Ayka pewnie goni za Nastką, a w wolnych chwilach zaleguje z braku sił na kanapie :)
    a właśnie.. przypomnij kochana, ty będziesz miała cc, czy naturalne bo ja się trochę pogubiłam..

    ayka lubi tę wiadomość

    Szczęśliwa mama Zuzi <3
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 17 lutego 2017, 12:42

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Angie ❤❤❤ chce tylko co do tego osobnego pokoju odniesc sie:ja nie mialam ale moja kuzynka miala bo bardzo chciala i tez miala CC i do dzis powtarza ze nie byl to dobry pomysl bo w innych pokojach bylo po kilka kobietek i sobie pomagaly chociazby podpowiadajac co i jak robic przy dziecku no i mowi ze maz tez caly czas nie byl z nia a corka duzo spala a Ona jest towarzyska osoba i jej tak troche nudno bylo bez towarzystwa (chodzi o to ze nie muala do kogo buzi otworzyc). No ale to tylko jeden przyklad a to Wasza wspolna decyzja i na pewmo bedzie dobra ☺ my szczepionekk nie kupowalismy ale u nas hipotrofik i wczesniak wiec lepsze i za darmo te szczepionki byly. A no i pieknie ze szyjka jeszcze dluga i zamknieta jeszcze troche czasu macie ☺ ps. A osobny pokoj chciec masz prawo ☺i nie oznacza ze sie jest ksiezniczka ☺

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 lutego 2017, 12:45

    Angie 232, ayka lubią tę wiadomość

  • Angie 232 Autorytet
    Postów: 279 282

    Wysłany: 17 lutego 2017, 12:53

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Domyślam się, że jeżeli chodzi o kwestie towarzyskie to raczej nie mam co liczyć. Mi zależy na tym, żeby ktoś mi bliski mógł być ze mną możliwie często. W tym szpitalu gdzie będę ja, odwiedziny są od 15.00 do 20.00 więc słabo..
    w takim pokoju moja osoba towarzysząca może być z nami ile chce, nocować itd. więc jakieś towarzystwo będzie a ja i tak wolę spokój :)
    koleżanka teraz też miała cc i bardzo taki pokój polecała, pewnie to i tak zależy od osoby, jedna będzie miała takie odczucia, druga inne. Mi jeszcze chodziło przez myśl żeby może na 2 doby go wykupić, żeby najgorszy ból minął a potem niech mnie przeniosą na wspólną salę.. nie wiem, zobaczymy :)
    Z tą księżniczką to czasem sama się zastanawiam, jestem jedynaczką i cały czas jak byłam w domu nic mi nie wolno było robić, wyręczano mnie, nadskakiwano.. jak już byłam dorosła to traktowano mnie czasem jak dziecko a jak się wyprowadzałam to jestem przekonana że myśleli że nie dam rady i zaraz wrócę..
    jak leżałam w szpitalu z wątrobą to codziennie P był u mnie, przynosił mi rzeczy, co chciałam i jedna z koleżanek też powiedziała, że ja to jak księżniczka.. hmm.. nie jest to miłe, bo mi to słowo kojarzy się z zupełnie z czymś innym. Jestem normalną osobą, wrażliwą, absolutnie się nie wywyższam bo nie mam czym a nawet jeśli bym miała to i tak nie w moim stylu a jak słyszę czasem coś takiego to mi smutno, dlatego wczoraj P mnie wkurzył, bo najpierw chce mnie oddać do kliniki, żeby tylko nam się nic nie stało i byśmy miały opiekę a teraz się śmieje że osobny pokój, wszystko najdroższe.. bez przesady.. mamy wszystkie akcesoria używane od kolegi, wózek to samo w super stanie używany, ubranka po siostrach cudne, więc droczy się ze mną na każdym kroku a potem sam sobie zaprzecza..
    upss.. chyba się zagalopowałam z tym narzekaniem- wybaczcie :)

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 lutego 2017, 12:56

    Szczęśliwa mama Zuzi <3
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 17 lutego 2017, 14:40

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hejka Dziewczyny, latam latam za Nastką, ale znacznie mniej, bo od niedzieli mam gości, stąd odpisuję z opóźnieniem :-) Przyleciała do mnie siostra ze swoimi dziećmi, więc biegają i zajmują się moim Ancymonkiem. Moje dziecię pada jak kłoda ze zmęczenia, ku mojej uciesze :-D

    Ja jestem coraz bardziej zmęczona i obolała. W nocy wstaję po kilka razy do ubikacji, potem już zasnąć nie mogę. W ciągu dnia nie śpię. Potwornie bolą mnie plecy, a bólu żeber nie jestem w stanie już znieść. Ledwo oddycham. Czekam aż brzuch mi się obniży, ale też wiem, że będzie to jednoznaczne ze zbliżającym się porodem :-) Nudności nadal są, no i zgaga. Po spacerze standardowo dokucza mi rwa, wtedy już ruszyć w ogóle się nie mogę. Żyć nie umierać ;-)

    Angie, ja nastawiam się na pn, ale co mi życie przyniesie to zobaczymy :-) Nie mam żadnych wskazań do cesarki. Synek jest odwrócony głową do dołu, więc wszystko wygląda na to, że będę rodzić naturalnie, jak córkę. Już czuję ten ból...
    Kochana, kompletnie się nie przejmuj tym, co ludzie mówią. Czujesz, że potrzebujesz osobny pokój, to tak zrób. Ja też byłam nastawiona na prywatny pokój, mój ubezpieczyciel mi to opłacał, ale nie było miejsca w danym momencie i byłam w pokoju 2 osobowym, miałam kotarę, swój boks, jak pokoik. Byłam zachwycona. Inna dziewczyna mi nie przeszkadzała, jej dziecko czy odwiedzająca ją rodzina też nie. Nikt nas nie podglądał, mieliśmy prywatność, a jak chciałam to i zaglądałam do koleżanki i chwilę pogadałyśmy. Poznałam cudowną mamę trójki dzieci, która dała mi wsparcie podczas np. nauki karmienia piersią. Doglądała też mojej córeczki, gdy szłam do ubikacji. Teraz w ogóle nie chcę być w osobnej sali, pomimo, że mi to przysługuje. Ty będziesz po cesarce, to coś innego. Potrzebujesz wyciszenia. A z drugiej strony zgadzam się z Inessą, inne kobietki, by Ci nieco pomogły. Moja przyjaciółka po cesarce nie mogła się podnieść do dziecka. Wzywała położne, które olewały jej wezwania, a przyjaciółka zapłaciła spore pieniądze za prywatny pokój i opiekę. Nie miał jej kto pomóc, gdy mąż szedł nawet na chwilę do domu. Wszystko ma swoje plusy i minusy :-) Rób jak czujesz, komfort Twój i Dziecka w tym niezwykłym momencie są najważniejsze.

    Miłego dnia Dziewczyny!

    inessa, Angie 232 lubią tę wiadomość

‹‹ 11 12 13 14 15 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Układ immunologiczny a problemy z płodnością, czyli czym jest niepłodność immunologiczna

Układ immunologiczny, czyli inaczej odpornościowy ma niebagatelny wpływ na płodność. Niekiedy czynniki immunologiczne mogą być bezpośrednią przyczyną niepłodności. Czy problemy z implantacją zarodka albo nawracającymi poronieniami mogą być wywołane przez czynniki immunologiczne? W jakich przypadkach rozważyć konsultację ze specjalistą - immunologiem? 

CZYTAJ WIĘCEJ

"Nie mogę zajść w ciążę" - moja historia starania o dziecko

"Prawdziwe historie kobiet starających się o dziecko". Opowieść o kobiecie, która nie traci nadziei... "Nie mogę zajść w ciążę, ale nie tracimy nadziei..." - nieplodna_optymistka opowiada o swoich staraniach, drodze do macierzyństwa, leczeniu niepłodności i niegasnącej wierze w to, że się uda! 

CZYTAJ WIĘCEJ

Pierwsza wizyta w klinice leczenia niepłodności – jak się przygotować?

Nadszedł ten czas - przed Wami pierwsza wizyta w kierunku diagnostyki problemów z płodnością. Jak wygląda? Na co się przygotować? Czy przed wizytą warto wykonać wstępne badania? Jakie znaczenie mają obserwacje cyklu miesiączkowego podczas diagnostyki? Jak wygląda wywiad medyczny? 

CZYTAJ WIĘCEJ