X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum Problemy i komplikacje Amniopunkcja, Nifty, Harmony - żeby nie zwariować czekając na wynik.
Odpowiedz

Amniopunkcja, Nifty, Harmony - żeby nie zwariować czekając na wynik.

Oceń ten wątek:
  • Cassie 65 Autorytet
    Postów: 625 491

    Wysłany: 3 lipca 2017, 21:19

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kurde Pandas- fatalnie, że właściwie póki co wasze zdania z mężem są poniekąd podzielone. Ja wierze, że wszystko dobrze jednak się skończy. I tak na prawdę myślę, że decyzje dosłownie same się podejmą jak już dzidziuś będzie na świecie :)
    Trzymam za was mocno kciuki!

    Wolfmama- jakieś nowe wieści odnośnie wyników?

    T21 po USG 1:3862, po Pappa 1:269.
    Amniopunkcji- Zdrowa dziewczynka
    0S32p2.png
  • Pandas Znajoma
    Postów: 20 0

    Wysłany: 4 lipca 2017, 11:13

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja bym nie powiedziała, że są podzielone.
    Ja nie mówię, że oddam mu dziecko, tylko, że rozważam wszystkie możliwe opcje, a on tylko jedną. On jest bardzo szlachetny i ma wielkie serce, a ja bardziej egoistyczna.

    Mam momenty, że kocham Malucha, a i takie, że chce go zostawić.
    Nie lukruje jak większość rodziców dzieci z zD, że to są takie piękne i lepsze dzieci kryształowe, cudowne itp.
    Będzie życie w miare normalne, ale będzie cięższe, nie ma co się oszukiwać.

    Jeśli wszystko pójdzie pomyślnie i Malucha nerki zaczną pracowac i wróci do domu szybko, to chce dla niego rodzeństwo. Chociaż już wiem, że ciąża kolejna to będzie tylko strach, strach i amino bez żadnych dodatkowych genialnych usg co chwila. Wryyy.

    Właśnie się wybieram po skierowanie żeby coś o tych nerkach się dowiedzieć.
    Jestem też ciekawa jak te nóżki teraz wyglądają, bo ostatnio o 4 tyg za krótkie i podobno to dramat. Chociaż czytała o przypadkach, gdzie były o 8 tyg za krótkie i dziecko nie było karłem.
    Ja mam 168, maż 164 to jakie to dziecko ma być wysokie :)

  • triti Ekspertka
    Postów: 201 54

    Wysłany: 4 lipca 2017, 22:04

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Pandas wrote:
    Ja bym nie powiedziała, że są podzielone.
    Ja nie mówię, że oddam mu dziecko, tylko, że rozważam wszystkie możliwe opcje, a on tylko jedną. On jest bardzo szlachetny i ma wielkie serce, a ja bardziej egoistyczna.

    Mam momenty, że kocham Malucha, a i takie, że chce go zostawić.
    Nie lukruje jak większość rodziców dzieci z zD, że to są takie piękne i lepsze dzieci kryształowe, cudowne itp.
    Będzie życie w miare normalne, ale będzie cięższe, nie ma co się oszukiwać.

    Jeśli wszystko pójdzie pomyślnie i Malucha nerki zaczną pracowac i wróci do domu szybko, to chce dla niego rodzeństwo. Chociaż już wiem, że ciąża kolejna to będzie tylko strach, strach i amino bez żadnych dodatkowych genialnych usg co chwila. Wryyy.

    Właśnie się wybieram po skierowanie żeby coś o tych nerkach się dowiedzieć.
    Jestem też ciekawa jak te nóżki teraz wyglądają, bo ostatnio o 4 tyg za krótkie i podobno to dramat. Chociaż czytała o przypadkach, gdzie były o 8 tyg za krótkie i dziecko nie było karłem.
    Ja mam 168, maż 164 to jakie to dziecko ma być wysokie :)


    Kiedy miałaś badania - w którym tygodniu i jakie miałaś parametry.
    Napiszę Ci jak było u nas mniej więcej w tym samym czasie bo miałam dużo razy usg robione.

    Nie wiem co za super lekarze robili Ci usg jeżeli nie zauważyli pępowiny dwunaczyniowej ????? Jeżeli ten sam stwierdził, że parametry są takie świetne to nie dziwię się, że się denerwujesz.
    Dlaczego skierowali Cię na badania do szpitala - co to za procedura ????

    U nas od razu na pierwszych genetycznych napisał, że jest podejrzenie pępowiny dwunaczyniowej, a na połówkowych to potwierdził.

    NT 1,7 beta hcg 26,7 = 0,560 mom pappa 1,360 = 0,655 mom, NF 6,45, pępowina dwunaczyniowa;
    cukrzyca ciążowa,niedoczynność tarczycy; cc węzeł prawdziwy na pępowinie;
    NIFTY = OK HARMONY = OK
    74diupjy62v7xsdv.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 4 lipca 2017, 22:35

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Pandas wrote:
    Ja bym nie powiedziała, że są podzielone.
    Ja nie mówię, że oddam mu dziecko, tylko, że rozważam wszystkie możliwe opcje, a on tylko jedną. On jest bardzo szlachetny i ma wielkie serce, a ja bardziej egoistyczna.

    Mam momenty, że kocham Malucha, a i takie, że chce go zostawić.
    Nie lukruje jak większość rodziców dzieci z zD, że to są takie piękne i lepsze dzieci kryształowe, cudowne itp.
    Będzie życie w miare normalne, ale będzie cięższe, nie ma co się oszukiwać.

    Jeśli wszystko pójdzie pomyślnie i Malucha nerki zaczną pracowac i wróci do domu szybko, to chce dla niego rodzeństwo. Chociaż już wiem, że ciąża kolejna to będzie tylko strach, strach i amino bez żadnych dodatkowych genialnych usg co chwila. Wryyy.

    Właśnie się wybieram po skierowanie żeby coś o tych nerkach się dowiedzieć.
    Jestem też ciekawa jak te nóżki teraz wyglądają, bo ostatnio o 4 tyg za krótkie i podobno to dramat. Chociaż czytała o przypadkach, gdzie były o 8 tyg za krótkie i dziecko nie było karłem.
    Ja mam 168, maż 164 to jakie to dziecko ma być wysokie :)
    Wiem ze teraz te nozki to przy tej calej syt.bzdurna sprawa, ale chcialam pocieszyc. U nas synek mial etapy ze nozki byly 6 tyg do tylu. ( Max bylo prawie 7 roznicy miedzy nogami a reszta) przrd porodem bylo juz "tylko" 5 tyg I to nie na jednym usg u jednego dr. Zjezdzilam wielu specjalistow. Mowili ze albo po mnie (ja 153 cm maz 185) albo jakas choroba.... Syn urodzil sie z dlugimi nozkami i poszedl w meza ze wzrostem. Takze trzymam kciuki by u was tez tak bylo

  • Pandas Znajoma
    Postów: 20 0

    Wysłany: 5 lipca 2017, 12:03

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    triti wrote:
    Kiedy miałaś badania - w którym tygodniu i jakie miałaś parametry.
    Napiszę Ci jak było u nas mniej więcej w tym samym czasie bo miałam dużo razy usg robione.

    Nie wiem co za super lekarze robili Ci usg jeżeli nie zauważyli pępowiny dwunaczyniowej ????? Jeżeli ten sam stwierdził, że parametry są takie świetne to nie dziwię się, że się denerwujesz.
    Dlaczego skierowali Cię na badania do szpitala - co to za procedura ????

    U nas od razu na pierwszych genetycznych napisał, że jest podejrzenie pępowiny dwunaczyniowej, a na połówkowych to potwierdził.


    Co do pępowiny to na pierwszym i na połówkowym usg wyglądała na 3 naczynia. Serio ! Sama widziałam. Potem w 32 tyg przypadkiem zerknął jeszcze na nią i coś mu zaczęło nie pasować. Po głębszych badaniach powiedział, że nie wie o co chodzi bo widział 3, teraz 2. Potem wyszło, że ona miała 3 naczynia, ale jedno nie do końca wykształcone lub przestało działać.
    A do szpitala na badanie usg mnie skierował, bo powiedział, że chciał, aby jeszcze ktoś to zobaczył i ocenił. To akurat nie mam pretensji, a mu chwalę,bo poświęcił swój dodatkowy czas i załatwił mi to wszystko na nfz. Niby nic, ale większość by miała w dupie.

    Parametry były idealne do 30tc, czasem nie widać pewnych rzeczy w 11 tc. Nie bronie lekarza, ale dzieci z ZD na usg wygladaja na zdrowe jeśli nie mają wad towarzyszących.

    Czuje się trochę niemiło, jak byś na mnie naskoczyła swoim postem, że chodził do kiepskich lekarzy i teraz się denerwuje i mam za swoje.

    Większość o zD dowiaduje się na porodówce i uważam, że nie jest to ich wina. Ale o tym się nie mówi, a tylko nakręca żeby rodzić usg i robić. Ja juz sie nie dam nabrać na to w kolejnej ciązy.


    Amus87 dziękuję ! Mój maż mówi to, co Ty. My jesteśmy niscy, a teść ma mega krótkie nogi ocierające się o karłowatość. Ale tego się nie bierze pod uwagę, gdy się wprowadza parametry z usg.
    U nas nogi są za krótkie 4 tyg w stosunku do wieku ciązy, a nie wymiarów płodu. Ale nogi krótsze niż reszta to mówią zD albo karłowatość.
    Nie wiem jak to teraz będzie, czy te nogi ruszyły czy zostały w miejscu. Bo przestały rosnać w 35 tc a wcześniej normalnie rosły.


  • Maria91 Przyjaciółka
    Postów: 87 120

    Wysłany: 5 lipca 2017, 15:25

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Pandas wrote:
    Co do pępowiny to na pierwszym i na połówkowym usg wyglądała na 3 naczynia. Serio ! Sama widziałam. Potem w 32 tyg przypadkiem zerknął jeszcze na nią i coś mu zaczęło nie pasować. Po głębszych badaniach powiedział, że nie wie o co chodzi bo widział 3, teraz 2. Potem wyszło, że ona miała 3 naczynia, ale jedno nie do końca wykształcone lub przestało działać.
    A do szpitala na badanie usg mnie skierował, bo powiedział, że chciał, aby jeszcze ktoś to zobaczył i ocenił. To akurat nie mam pretensji, a mu chwalę,bo poświęcił swój dodatkowy czas i załatwił mi to wszystko na nfz. Niby nic, ale większość by miała w dupie.

    Parametry były idealne do 30tc, czasem nie widać pewnych rzeczy w 11 tc. Nie bronie lekarza, ale dzieci z ZD na usg wygladaja na zdrowe jeśli nie mają wad towarzyszących.

    Czuje się trochę niemiło, jak byś na mnie naskoczyła swoim postem, że chodził do kiepskich lekarzy i teraz się denerwuje i mam za swoje.

    Większość o zD dowiaduje się na porodówce i uważam, że nie jest to ich wina. Ale o tym się nie mówi, a tylko nakręca żeby rodzić usg i robić. Ja juz sie nie dam nabrać na to w kolejnej ciązy.


    Amus87 dziękuję ! Mój maż mówi to, co Ty. My jesteśmy niscy, a teść ma mega krótkie nogi ocierające się o karłowatość. Ale tego się nie bierze pod uwagę, gdy się wprowadza parametry z usg.
    U nas nogi są za krótkie 4 tyg w stosunku do wieku ciązy, a nie wymiarów płodu. Ale nogi krótsze niż reszta to mówią zD albo karłowatość.
    Nie wiem jak to teraz będzie, czy te nogi ruszyły czy zostały w miejscu. Bo przestały rosnać w 35 tc a wcześniej normalnie rosły.

    Pandas, aż mam ciary jak czytam całą Twoją historię, ale ja wierzę, że miło się zaskoczysz przy porodzie... Szczególnie, że nie ma jednoznacznych opinii, że są duże wady. Sama mówisz, jeden lekarz mówi, że jest nerka, inny, że nie, to samo z pępowiną i nóżkami. Na tym etapie ciąży już bardzo trudno ocenia się narządy itp. Przechodziłam mniej wiecej przez to co Ty... Badanie połówkowe pokazało sporo za wysoki fał karkowy, wysłali mnie do innnego lekarza na echo serca, a tam wyszło 6 innych markerów ZD ( nereczki, ognisko hipereogenne, jeszcze większy niż poprzednio fałd , sandal gap, za mały nosek, kość ramienna nie taka jak ma być). Usłyszałam wyrok: 1:2, że mały ma zespół downa... Świat mi się zawalił. Było już za późno na jakieś decyzje o usunięciu, doktorka mi to w bardzo bezuczuciowy sposób powiedziała. "Nie zdązy już pani i tak TEGO usunąć" (chociaz w życiu o tym nie pomyślałam nawet). Na amnio się nie zgodziłam, zrobiłam test NIFTY - czekając 9 dni na wyniki przechodziłam od totalnego załamania, po mocną wiarę, że dam radę i podołam. Siedziałąm, beczałam, czytałam o ZD, próbowałam się przygotować. Wynik NIFTY - genotyp męski prawidłowy. Wierzę w te wyniki... Termin porodu mam na 23 lipca, czasem w głowie pojawi się jeszcze chwila wątpliwości, ale szybko ją przeganiam. WIerzę, że urodzę zdrowego chłopaka. I wierzę, że Ty też będziesz miała zdrowe dzieciątko. Lekarze to tylko lekarze... Gdyby jednak tak się nie stało, życzę i Tobie i sobie dużo siły. Matki mają niewyobrażalną siłę!

    Anulka0407, Mama Sowa, Cassie 65 lubią tę wiadomość

    ckai3e3kpa7j0vb9.png
  • Pandas Znajoma
    Postów: 20 0

    Wysłany: 5 lipca 2017, 16:35

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Maria91 wrote:
    Pandas, aż mam ciary jak czytam całą Twoją historię, ale ja wierzę, że miło się zaskoczysz przy porodzie... Szczególnie, że nie ma jednoznacznych opinii, że są duże wady. Sama mówisz, jeden lekarz mówi, że jest nerka, inny, że nie, to samo z pępowiną i nóżkami. Na tym etapie ciąży już bardzo trudno ocenia się narządy itp. Przechodziłam mniej wiecej przez to co Ty... Badanie połówkowe pokazało sporo za wysoki fał karkowy, wysłali mnie do innnego lekarza na echo serca, a tam wyszło 6 innych markerów ZD ( nereczki, ognisko hipereogenne, jeszcze większy niż poprzednio fałd , sandal gap, za mały nosek, kość ramienna nie taka jak ma być). Usłyszałam wyrok: 1:2, że mały ma zespół downa... Świat mi się zawalił. Było już za późno na jakieś decyzje o usunięciu, doktorka mi to w bardzo bezuczuciowy sposób powiedziała. "Nie zdązy już pani i tak TEGO usunąć" (chociaz w życiu o tym nie pomyślałam nawet). Na amnio się nie zgodziłam, zrobiłam test NIFTY - czekając 9 dni na wyniki przechodziłam od totalnego załamania, po mocną wiarę, że dam radę i podołam. Siedziałąm, beczałam, czytałam o ZD, próbowałam się przygotować. Wynik NIFTY - genotyp męski prawidłowy. Wierzę w te wyniki... Termin porodu mam na 23 lipca, czasem w głowie pojawi się jeszcze chwila wątpliwości, ale szybko ją przeganiam. WIerzę, że urodzę zdrowego chłopaka. I wierzę, że Ty też będziesz miała zdrowe dzieciątko. Lekarze to tylko lekarze... Gdyby jednak tak się nie stało, życzę i Tobie i sobie dużo siły. Matki mają niewyobrażalną siłę!


    O kurde !!!!
    Myślę, że urodzisz zdrowego małego siłacza !

    Sytuacja identyczna jak moja, czyli na podstawie usg ustalili 1:2 ?

    Ja mam termin na 24.07 i wczoraj zaproponowano mi cięcie ze względów psychicznych, bo przeszłam i przechodzę piekło.
    Ja już mocno działam w grupach rodziców z zD i już mam poumawiane wizyty z Maluchem.

    Nie wiem czy lekarze mogą się aż tak mylić, ja nawet nie licze, że moje dziecko będzie zdrowe. Jeden lekarz powiedział, że może i nawet umrze. Chociaż wczoraj się wyparł tego i mówił, że źle go zrozumialam, bo miał cieżko dzien....
    Banda debili.

    Dziś byłam w szpitalu i dowiedziałam się tyle, że z nerkami to nie ma konsultacji przed porodem, a planowane cięcia są u nich traktowane jak operacje i muszę przejść cała procedurę i prawdopodobnie nie zdążę.
    Zmienie więc szpital i tyle. Pojadę ze skierowaniem albo 24.07 albo jak się zaczną skurcze i nie będę żadnych procedur przechodzić...

    Ale piękna Twoja historia, testy nie kłamią, urodzisz zdrowe dziecko. Będę o Was cieplutko myśleć !!!!

  • Maria91 Przyjaciółka
    Postów: 87 120

    Wysłany: 5 lipca 2017, 23:40

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Pandas wrote:
    O kurde !!!!
    Myślę, że urodzisz zdrowego małego siłacza !

    Sytuacja identyczna jak moja, czyli na podstawie usg ustalili 1:2 ?

    Ja mam termin na 24.07 i wczoraj zaproponowano mi cięcie ze względów psychicznych, bo przeszłam i przechodzę piekło.
    Ja już mocno działam w grupach rodziców z zD i już mam poumawiane wizyty z Maluchem.

    Nie wiem czy lekarze mogą się aż tak mylić, ja nawet nie licze, że moje dziecko będzie zdrowe. Jeden lekarz powiedział, że może i nawet umrze. Chociaż wczoraj się wyparł tego i mówił, że źle go zrozumialam, bo miał cieżko dzien....
    Banda debili.

    Dziś byłam w szpitalu i dowiedziałam się tyle, że z nerkami to nie ma konsultacji przed porodem, a planowane cięcia są u nich traktowane jak operacje i muszę przejść cała procedurę i prawdopodobnie nie zdążę.
    Zmienie więc szpital i tyle. Pojadę ze skierowaniem albo 24.07 albo jak się zaczną skurcze i nie będę żadnych procedur przechodzić...

    Ale piękna Twoja historia, testy nie kłamią, urodzisz zdrowe dziecko. Będę o Was cieplutko myśleć !!!!

    u mnie po usg połączonym z wynikami echa serca stwierdziła lekarka, że ryzyko 1:2 - wcześniej inny lekarz wyliczył z tych całych wzorów prawdopodobieństwo 1:107 ( ale to tylko po samym usg).
    Faktycznie cesarskie cięcie rozwiązałoby szybciej Twoją mękę teraz, ale patrząc z drugiej strony, jak już tyle wytrzymałaś, to może jeszcze znajdziesz na tyle sił, aby jakoś te 2 tygodnie dać radę - chociaż wiem po sobie, że każdy dzień czekania ciagnie się w nieskończoność i wydaje się nie mieć końca :( Strasznie Ci współczuję tego przez co teraz przechodzisz, ale pamietaj, nadzieja umiera ostatnia - ja to sobie powtarzam w kółko. Z niecierpliwością i wiarą będę oczekiwała na wiadomości od Ciebie.
    Tak bardzo wiem, jak to wykańcza, jak pojawiają się różne myśli, jak zaczyna się żałować tej ciąży, jak każdy ruch dziecka mnie denerwował, bo przypominał mi, że on tam jest... Teraz wstydzę się tych myśli, ale wiem, że to całkiem normalne, bo jesteśmy tylko ludźmi i łatwo się mówi komuś z boku, że "dzieci z zd są cudowne, kochane itp". Też tak innym bym mówiła... a jak pojawia się perspektywa posiadania takiego dzieciątka, to człowiek po ludzku traci siłę. I nie chodzi tu o to, że nie chce się tego dzieciątka, tylko boimy się, że nie damy sobie rady, że nas to przerośnie, że nie podołamy. Ale myślę, że po urodzeniu wszystkie wątpliwości uciekają i że żałuje się, że w ogóle się je dopuściło do głowy i zaczyna się walczyć o to dziecko, o miłość, o życie.
    Pisz co i jak, będę wyczekiwała wiadomości.

    Cassie 65, Myshon23 lubią tę wiadomość

    ckai3e3kpa7j0vb9.png
  • triti Ekspertka
    Postów: 201 54

    Wysłany: 6 lipca 2017, 08:25

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Pandas,

    A NIBY DLACZEGO MIAŁABYM NA CIEBIE NASKOCZYĆ ?????
    Nie Ty jesteś lekarzem !!!!

    Wk... mnie tylko to że większość z nas myśli, że chodzi do super specjalisty a to g.... prawda !!!!
    Ci wszyscy super specjaliści są tacy super jak ciąże są bezproblemowe, a dzieciątka rodzą się zdrowe !!!!
    I sama się o tym przekonałam ....

    A genialnych lekarzy to mamy w kraju może 10.... napewno 1 (Dudarewicz) :)


    A robiłaś pappa ?

    Trzymam kciuki za Twojego maluszka !!!!



    NT 1,7 beta hcg 26,7 = 0,560 mom pappa 1,360 = 0,655 mom, NF 6,45, pępowina dwunaczyniowa;
    cukrzyca ciążowa,niedoczynność tarczycy; cc węzeł prawdziwy na pępowinie;
    NIFTY = OK HARMONY = OK
    74diupjy62v7xsdv.png
  • Pandas Znajoma
    Postów: 20 0

    Wysłany: 6 lipca 2017, 12:41

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Maria91 wrote:
    u mnie po usg połączonym z wynikami echa serca stwierdziła lekarka, że ryzyko 1:2 - wcześniej inny lekarz wyliczył z tych całych wzorów prawdopodobieństwo 1:107 ( ale to tylko po samym usg).
    Faktycznie cesarskie cięcie rozwiązałoby szybciej Twoją mękę teraz, ale patrząc z drugiej strony, jak już tyle wytrzymałaś, to może jeszcze znajdziesz na tyle sił, aby jakoś te 2 tygodnie dać radę - chociaż wiem po sobie, że każdy dzień czekania ciagnie się w nieskończoność i wydaje się nie mieć końca :( Strasznie Ci współczuję tego przez co teraz przechodzisz, ale pamietaj, nadzieja umiera ostatnia - ja to sobie powtarzam w kółko. Z niecierpliwością i wiarą będę oczekiwała na wiadomości od Ciebie.
    Tak bardzo wiem, jak to wykańcza, jak pojawiają się różne myśli, jak zaczyna się żałować tej ciąży, jak każdy ruch dziecka mnie denerwował, bo przypominał mi, że on tam jest... Teraz wstydzę się tych myśli, ale wiem, że to całkiem normalne, bo jesteśmy tylko ludźmi i łatwo się mówi komuś z boku, że "dzieci z zd są cudowne, kochane itp". Też tak innym bym mówiła... a jak pojawia się perspektywa posiadania takiego dzieciątka, to człowiek po ludzku traci siłę. I nie chodzi tu o to, że nie chce się tego dzieciątka, tylko boimy się, że nie damy sobie rady, że nas to przerośnie, że nie podołamy. Ale myślę, że po urodzeniu wszystkie wątpliwości uciekają i że żałuje się, że w ogóle się je dopuściło do głowy i zaczyna się walczyć o to dziecko, o miłość, o życie.
    Pisz co i jak, będę wyczekiwała wiadomości.



    Doskonale mnie rozumiesz, moje uczucia, wszystko to samo przeszłaś.

    Jeżeli chodzi o CC to będzie ono robione albo jak pojawią się skurcze albo w terminie z OM, nie wcześniej.

    Już mi psychicznie jest teraz lepiej, ale oczywiście okropnie boje się przyszłości i tego jak to będzie i czy temu podołamy.

    Myśli mam różne,ale coraz lepsze.

    Mi najpierw wyliczyli swoimi magicznymi liczydłami 1:3700, a teraz na podstawie samego usg 1:2, a drugi lekarz mówi, że kompletny dramat jest. Nie wiem co ma na myśli to mówiąc, dopytam go we wtorek.

    U Ciebie się okropnie pomylili, a psychicznie wykończyli. Ja przeżyłam psychiczne piekło. Dziś idę do swojej prowadzącej, która przez 9 miesięcy nie zauważyła nic złego. To moja ostatnia wizyta u niej i wymuszę skierowanie na CC i tyle.

  • Cassie 65 Autorytet
    Postów: 625 491

    Wysłany: 10 lipca 2017, 00:20

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Pandas- udało Ci się z tym skierowaniem na cc?
    Nie trać jeszcze nadziei! Widzisz u Marii mimo wszystko zakończenie było szczęśliwe- chodź to przez co obie przechodzicie/przechodziłyście coś strasznego..
    Pandas bardzo czekam na finał Twojej historii i na prawdę mam przeczucie, że finał będzie z happy endem!! :)

    Mój lekarz w razie jakiś dziwnych sytuacji też wysyła na USG na szpital..po prostu w gabinecie ma na prawdę marny sprzęt i woli "dmuchać na zimne" co uważam za bardzo dobrą cechę. Moja koleżanka tak miała niedawno, ze w gabnecie na USG wychodziły jej cuda na kiju, ze dzidzia w 32 tc waży koło 4,5kg już nie pamiętam dokładnie. Tak dmucha na zimne ten doktorek, że w 34tc aż dał mi antybiotyk na paciorkowca bo stwierdził, że jakby bakteria miała wywołać poród to jeszcze trochę za wcześnie..

    T21 po USG 1:3862, po Pappa 1:269.
    Amniopunkcji- Zdrowa dziewczynka
    0S32p2.png
  • Pandas Znajoma
    Postów: 20 0

    Wysłany: 10 lipca 2017, 15:19

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Cassie 65 wrote:
    Pandas- udało Ci się z tym skierowaniem na cc?
    Nie trać jeszcze nadziei! Widzisz u Marii mimo wszystko zakończenie było szczęśliwe- chodź to przez co obie przechodzicie/przechodziłyście coś strasznego..
    Pandas bardzo czekam na finał Twojej historii i na prawdę mam przeczucie, że finał będzie z happy endem!! :)

    Mój lekarz w razie jakiś dziwnych sytuacji też wysyła na USG na szpital..po prostu w gabinecie ma na prawdę marny sprzęt i woli "dmuchać na zimne" co uważam za bardzo dobrą cechę. Moja koleżanka tak miała niedawno, ze w gabnecie na USG wychodziły jej cuda na kiju, ze dzidzia w 32 tc waży koło 4,5kg już nie pamiętam dokładnie. Tak dmucha na zimne ten doktorek, że w 34tc aż dał mi antybiotyk na paciorkowca bo stwierdził, że jakby bakteria miała wywołać poród to jeszcze trochę za wcześnie..


    Dziękuję Ci, to miłe.

    Mnie skierował do szpitala nie ze względu na sprzęt, bo sam miał tak samo dobry, ale nie był pewny co z nerką.
    Rozmawialiśmy z lekarzem od nerek i sprawa ma się tak, że po urodzeniu Syna usg nie odpowie na pytanie ile jest nerek ( mówią na podstawie doświadczeń ), a dopiero badanie, gdzie podadzą płyny i wtedy usg pokaże prawdę.
    Chociaż ja jakoś mam przeczucie, że ma dwie, ale jedną przemieszczoną, bo tam to troche wyglądała na usg.

    Byłam po 10 dniach na usg i dzieciątko sobie sporo podrosło wagowo, bo z 2400 do 2650.
    Jutro idę do szpitala na usg i być może już mnie zostawią jeśli im wyjdzie, że ma mniej niż 2500.
    Troche mnie zmartwiła ilość wód, bo miałam ciagle idealne, a teraz mam na górnej granicy. Jutro jeszcze raz je pomierzą.

    Z CC nie udało się, ale też sama zrezygnowałam bo szyjka jest już lekko miękka i nieco się skraca, dziecko jest już nisko. Wszystko wskazuje, że to już za chwilę. Plus podobno mam idealne warunki na poród sn i tak postanowiłam spróbować.

    Boje się, że jutro na tym usg znowu coś znajda nowego, czasem jestem załamana, że to dzieciątko umrze bo już i takie opcje podsunął mi lekarz do ktorego zresztą ide jutro.
    Dam znać po rozwiązaniu.

  • Anulka0407 Autorytet
    Postów: 649 541

    Wysłany: 10 lipca 2017, 20:04

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Pandas trzymam kciuki żeby jutro już nic złego nie znaleźli i za szczęśliwy poród :)

    Z niecierpliwością czekam na DOBRE WIEŚCI :)

    Trzymaj się Kochana

    Mama 3 dziewczynek: Iza 15 lat, Iga 12 lat i Maja
    Maja ur.31.10.2017r (CC)waga: 3150g dł:53cm
    201710314965.png
  • Cassie 65 Autorytet
    Postów: 625 491

    Wysłany: 10 lipca 2017, 22:41

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Pandas! Ja też trzymam za was kciuki z całych sił!! Koniecznie się odezwij co i jak! :)

    T21 po USG 1:3862, po Pappa 1:269.
    Amniopunkcji- Zdrowa dziewczynka
    0S32p2.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 10 lipca 2017, 22:46

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kciuki!

  • Est Autorytet
    Postów: 1852 3098

    Wysłany: 11 lipca 2017, 00:09

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Pandas, Maria, trzymam za Was mocno kciuki !


    Marsylio, jesteś najfajniejsza mamą na świecie ! :-)

    n59yupjy49d2u6s1.png
    l22ndf9hwok87b7m.png

  • Cassie 65 Autorytet
    Postów: 625 491

    Wysłany: 12 lipca 2017, 21:00

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Halo! Wolfmama! Jak tam wyniki??

    T21 po USG 1:3862, po Pappa 1:269.
    Amniopunkcji- Zdrowa dziewczynka
    0S32p2.png
  • Anulka0407 Autorytet
    Postów: 649 541

    Wysłany: 14 lipca 2017, 18:43

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Wolfmama jak wyniki?

    Pandas co u Ciebie i maleństwa?

    Mama 3 dziewczynek: Iza 15 lat, Iga 12 lat i Maja
    Maja ur.31.10.2017r (CC)waga: 3150g dł:53cm
    201710314965.png
  • Emma1 Przyjaciółka
    Postów: 85 53

    Wysłany: 15 lipca 2017, 18:06

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Pandas, Wolfamama- tez trzymam kciuki z calych sil.
    Cassie- juz niedlugo przywitasz na swiecie swoje malenstwo.
    Czas leci, moj synek juz 4 tygodnie z nami na swiecie- a dzis moj termin porodu. Mamy sie dobrze i pozdrawiamy.

    triti, Anulka0407, Cassie 65, Est, Marsylia lubią tę wiadomość

    Emma
  • Cassie 65 Autorytet
    Postów: 625 491

    Wysłany: 16 lipca 2017, 23:04

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Noooo ja jeszcze do 22.07 trzymam nogi mocno zaciśnięte bo idę na wesele ;p A później mogę spokojnie rodzić. Ale mimo jakiegoś jedzenia wiesiołka, picia liści malin i jedzenia daktyli szyjkę mam długą i zamkniętą ;)

    Emma1 lubi tę wiadomość

    T21 po USG 1:3862, po Pappa 1:269.
    Amniopunkcji- Zdrowa dziewczynka
    0S32p2.png
‹‹ 384 385 386 387 388 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Nowości i innowacyjne algorytmy sztucznej inteligencji wdrożone w aplikacji OvuFriend

Przeczytaj o nowościach, które właśnie wdrożyliśmy w aplikacji OvuFriend! Są to wyniki naszych ponad dwuletnich prac badawczo-rozwojowych, w które byli zaangażowani najlepsi eksperci medyczni i naukowcy od analizy danych i algorytmów sztucznej inteligencji w Polsce. Projekt otrzymał również wsparcie od Narodowego Centrum Badań i Rozwoju oraz Google for Startups. Co to oznacza dla użytkowniczek OvuFriend? Przeczytaj więcej. 

CZYTAJ WIĘCEJ

14 zasad dobrego odżywiania podczas starania - co i jak jeść, aby szybciej zajść w ciążę

Odpowiednia dieta płodności może nie tylko polepszyć twoje zdrowie i dobre samopoczucie, ale również wspomóc twoją płodność oraz zapewnić zdrowy rozwój twojego dziecka jak już zajdziesz w ciążę. Co zatem oznacza „odpowiednia dieta”? Znajdziesz tutaj 14 wskazówek, które pomogą Ci lepiej zaplanować posiłki.

CZYTAJ WIĘCEJ

Układ immunologiczny a problemy z płodnością, czyli czym jest niepłodność immunologiczna

Układ immunologiczny, czyli inaczej odpornościowy ma niebagatelny wpływ na płodność. Niekiedy czynniki immunologiczne mogą być bezpośrednią przyczyną niepłodności. Czy problemy z implantacją zarodka albo nawracającymi poronieniami mogą być wywołane przez czynniki immunologiczne? W jakich przypadkach rozważyć konsultację ze specjalistą - immunologiem? 

CZYTAJ WIĘCEJ