Amniopunkcja, Nifty, Harmony - żeby nie zwariować czekając na wynik.
-
WIADOMOŚĆ
-
Wolfmama pewnie! Pozwól, że przekleję moją wcześniejszą wypowiedź, ale spoko nic w temacie się nie zmieniło a już po prostu kilka ray to tutaj opisywałam ;p
Ale zaczne od czegoś co będę w koło i naokoło powtarzać! Nie czytać w internecie o amnio nic! Nie wiem skąd te kobiety biorą te przeżycia z zabiegu ale odbiegaja one znacznie od rzeczywistości...
Jestem po amniopunkcji i moim zdaniem ta cała nagonka wokół tego zabiegu to ni wiem skąd się wzięła. Nie wiem albo zabieg robił mi tak wybitny fachowiec (a faktycznie robił) albo to na prawdę nie jest tak straszne jak malują. Owszem zdarzają się komplikacje po i również miałam z tyłu głowy tą świadomość idąc na zabieg ale najczęściej (powiedziało mi to 2 gin i genetyczka) jest tak w sytuacjach kiedy z ciążą faktycznie mogło być coś na rzeczy. Ja poszłam z założeniem, że nosze zdrową ciążą, jestem młoda więc nie ma opcji, że coś pójdzie źle.
Mój zabieg trwał 2 min. Nie poczułam kompletnie nic. A jestem panikarą i bardzo boję się bólu. Nie miałam znieczulenia. Ważne jest chyba żeby nie napiąć mięśni brzucha. Nawet po zabiegu w domu, nie miałam żadnych skurczy ani dyskonfortu w podbrzuszu o sączeniu się wód też nie było mowy! Zabieg miałam w czwartek ogólnie sama sobie wymyśliłam, że poleżę do wtorku, ale takiego zalecenia też nie miałam. Miałam tylko "dychać" w czw do końca dnia i w piątek. No i tydzień czasu nie ćwiczyć.
Jeśli masz blisko na Śląsk i zdecydowałabyś się na zabieg to z całym sercem polecam Aleksandra Ilskiego (przed zabiegiem pytałam położnych o komplikacje po wykonaniu przez niego zabiegu- nie było NIGDY). Sam jak mnie spotkał na badaniach połówkowych pytał, że pewno miałam inne wyobrażenie o zabiegu? No nie da się ukryć, że to co się naczytałam w necie a jak na prawdę to wyglądało to zupełnie co innego. W necie horror.
Jeśli przyszłoby mi jeszcze raz podjąć kiedyś nie daj Boże taką decyzję to również bym się zdecydowała na amnio.
Głowa do góry! Mówię Ci a może Ciebie to całkiem ominie po pappie!? -
Dzieki dziewczyny ja niby mam wysoki prog bolu,ale generalnie stres mnie zabija w takich sytuacjach. A mam wiecie,zanim mi we wtorek lekarz odpowie : czy jesli kosc udowa,przeplywy i kosc nosowa prawidlowe i widoczne to jest ryzyko T21 ? Te zasrane nt tylko....masakrq
-
Wolfmama,
Masz jeszcze czas bo to początek ciąży.
Przemyśl "na spokojnie" jaką decyzję podejmujesz w razie W. Pamiętaj, że to mysi być tylko Twoja decyzja.
A potem zastanów się co z dalszymi badaniami - które dadzą Ci spokój do końca ciąży (co do kwestii genetycznych).
U nas problem pojawił się na połówkowych.
Zrobiłam najpierw jeden test typu nipt potem drugi (mimo, że niemal identyczne) i mimo wszystko nadal się denerwowałam i mam wyrzuty sumienia. Tyle hormonu stresu do maluszka szło....
I nie denerwuj się swoimi reakcjami - każda z nas przechodziła przez podobną sytuację i w wyniku tak dużego stresu reagowała inaczej niż zazwyczaj.
Jest dużo przypadków w których przy takim nt rodziły się zdrowe dzieci !!!!
Znasz siebie i działaj w zgodzie ze sobą !!!!Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 maja 2017, 08:45
NT 1,7 beta hcg 26,7 = 0,560 mom pappa 1,360 = 0,655 mom, NF 6,45, pępowina dwunaczyniowa;
cukrzyca ciążowa,niedoczynność tarczycy; cc węzeł prawdziwy na pępowinie;
NIFTY = OK HARMONY = OK
-
u mnie w poprzedniej ciazy nt bylo 2.8 i razem.z wiekiem ryzyko 1:60 i nikt nawet pappa nie robil od razu amnio.ja przy nt powyzej 4 zrobilabym na bank amniopukcje,nawet przy super pappa.wiekszosc podwyzszonych nt okazuje sie zupelnie niczym ale dobrze miec pewnosc jednak
-
nick nieaktualnydziewqczyny a powiedzcie co to zmieni jesli okaze sie ze dziecko ma wade 21? Usuniecie ciażę?
Rozumiem sprawdzic dodatkowym badaniem raz a potrem chyba nie ma sensu..... mówie juz o badaniach inwazyjnych? Wiadomo ze kazda chce urodzic zdrowe dziecko i jak tez sie bardzo martwie czy moje bedzie zdrowe, tak samo marwtiłam sie w poprzedniej ciaqzy ale z mezem podjelismy decyzje ze i tak nie usuniemy dziecka gdyby okazało sie ze sa wady - nawet bardzo powazne....
stres w ciazy i tak bedzie a chyba najwazniejsze to pogodzic sie z myslami..... -
Sylwia, mysle, ze to każdego indywidualna sprawa,kazdy wie jakie ma zycie, jakie problemy rodzinne,jakie dochody finansowe i jakie wsparcie. Nie mozna mowic i narzucac kto co ma robic albo co powinien. Jeszcze w Polsce same mozemy o sobie decydować. Kazdy ma sumienie albo i nie.
Asiek2108, Cassie 65 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnywolfmama - nie chciałam nikogo urazić tylko jestem ciekawa. teraz duzo rzeczy sie bada w ciązy - i w zasadzie słusznie tylko czy wiadomośc o tym że dziecko będzie bardzo chore spowoduje podjecie decyzji o usunięciu? Czy bardzoiej po to zeby pogodzić sie z myslami i ewentualnie obmyslec plan działania/ratowania?
-
Teraz jak leżałam kilka dni na patologi ciąży na sali była ze mną babeczka, która pracuje z ludźmi z wadami genetycznymi w różnym wieku. Wiedząc jak trudna to praca uważa, że nie można ingerować ani w decyzję kobiety co do terminacji ani oceniać. Łatwo się mówi i ocenia jeżeli nas to nie dotyczy. Ponoć bardzo dużo takich rodzin rozpada się i kobiety zostają same z dziećmi.
Kilka dni przed porodem byłam w jakiejś tam galerii handlowej. Nie wiem czy to przypadek czy byłam wyczulona, ale "wszędzie widziałam" dzieci z zd. I co by nie mowić o miłości rodziców, opiekunów widać było że np. w windzie krępują czy wstydzą (nie wiem jakiego słowa użyć). Możecie pisać, że to przypadek, że tak mi się wydawało. Nie oceniam tych ludzi bo jest im pewnie bardzo ciężko, ale takim jesteśmy społeczeństwem z totalnym brakiem tolerancji, który doprowadza do tego, że rodzice dzieci z zd wstydzą się pokazywać publicznie. Smutne, ale prawdziwe wszędzie są "piętnowani".NT 1,7 beta hcg 26,7 = 0,560 mom pappa 1,360 = 0,655 mom, NF 6,45, pępowina dwunaczyniowa;
cukrzyca ciążowa,niedoczynność tarczycy; cc węzeł prawdziwy na pępowinie;
NIFTY = OK HARMONY = OK
-
Sylwia, w moim przypadku nie chodzilo o usuniecie ciazy, nie zrobilabym tego chodz rozumiem i szanuje kobiety ktore podejmuja taka decyzje. Kazdy jest inny, ma rozna psychike. Ja robilam test po to by wiedziec! Po to by sie uspokoic! Po to by sie przygotowac psychicznie w razie czego! Po to by zrobic amnio w przypadku zlego wyniku. Ja i moj maz musielismy wiedziec.
Wolfmama- u mnie tez bylo podwyzszone te okropne NT. Moze to nic ozmaczac- taka natura, a moze tez zwiekszac ryzyko wad serca dlatego zaleca sie usg serca od 20 tyg. Warto sprawdzic. Ja zrobilam NIPT i echo. Wyniki dobre.
Triti, znowu jestem w szpitalu ale mam nadzieje do jutra. Podali mi dzis sterydy na rozwoj pluc dziecka w razie przedwczesnego porodu. Jutro druga dawka. W domu nadal pojawialy sie krwawienia i na ktg skurcze. Ale szyjka zamknieta. W szpitalu wszystko ustaje.
Jak Twoj maluszek? Moj ma ok 2 kg, dzisiaj koniec 32 tyg. Czy Ty tez dostalas Celeston na rozwoj pluc? Buziaki. Pozdrawiam dziewczyny.
Emma -
Emma1,
Jak dziś ?????
Maluszek całkiem duży jest !!!!
My cc mieliśmy w 38t dokładnie więc nic na rozwój płuc nie podawali. W szpitalu wylądowaliśmy 37t+3d w celu ściągnięcia szwu. A zapis na ktg popsuł się 37t+6d.
Jak leżałam w styczniu na szyciu szyjki w sali była dziewczyna, która wtedy była jakoś w 28t. Ona dostawała ten lek o którym piszesz. Miała za dużo wód płodowych coś około 25. Urodziła przez cc coś około 32t. Mały ważył około 2400g. i leżał 1,5t w inkubatorze. Teraz ładnie rośnie i jest zdrowy.
Jak już jesteś w szpitalu i masz możliwość to zostań. Wiem, że łatwo się mówi, ale nawet tydzień robi różnice.
Wiem jak się czujesz bo sama musiałam leżeć i świrowałam .... bo nie trawię szpitali. Czas szybko minie, nawet się nie obrócisz, a będziesz w domu z maleństwem !!!!
U nas chyba ok. Piszę chyba bo coś niespokojnie śpimy ...
Nie wiem czy pisałam, ale w zeszła środę byliśmy na drugiej poszpitalnej kontroli bilirubiny i powoli spada. A waga rośnie !!!!
Zła jestem na siebie ponieważ muszę dokarmiać małego i mimo, że planowałam cycka do 3m to chyba nic z tego nie wyjdzie... próbuje odciągać, ale mało jest już. No i problem z czasem. W nocy jak małego przystawię to pociumka max 3 razy i śpi..... wiec muszę butelką bo musi jeść !!!! A je póki co max 60ml na raz i to zajmuje mu duuuużo czasu z średnio 3 przerwami na drzemkę. Takie karmienie w nocy to minimum h potem odbić - tu różnie bywa i jeszcze ściąganie. I jestem padnięta. Nie wiem co robić bo taki mi zależało na karmieniu piersią, a moje dzieciątko przy cycku uwielbia spać. Na nic łaskotki, szturchanie, i inne sposoby na wybudzenie. Przez tą pępowinę dwunaczyniową i pętlę ma pewnie malutki żołądek i bardzo muszę pilnować ile zje. I podobnie było z mała - mała waga urodzeniowa 2800g i nagonka ile zje i też wyszło tak, że nawet miesiąca nie karmiłam..... szkoda, że znow złapałam się w tą samą pułapkę.....
Dagmarekk,
Napisz jak dajecie sobie radę jak znajdziesz chwilę !!!!NT 1,7 beta hcg 26,7 = 0,560 mom pappa 1,360 = 0,655 mom, NF 6,45, pępowina dwunaczyniowa;
cukrzyca ciążowa,niedoczynność tarczycy; cc węzeł prawdziwy na pępowinie;
NIFTY = OK HARMONY = OK
-
Triti, tyle moglabym Ci napisac i pomoc w karmieniu, moze jakos prywatnie sie skontaktujemy, masz jakis pomysl? Nigdy na forum nie chcialam uwidaczniac moich danych poza tym rozmijamy sie z watkiem podstawowym forum o testach nipt. Albo tak : moze napisz do mnie na adres [email protected] i podam Ci nowe dane do korespod. Jesli masz potrzebe i ochote. Bo ja mamEmma