Balonik Epino do rozciągania krocza
-
WIADOMOŚĆ
-
Ja jeszcze w dwu paku, ale jak urodzę na pewno sie podzielę wrażeniami:-) Czekaj na wpis:-)sawasia wrote:Dziewczyny, jak tam poród po ćwiczeniach? efekt zamierzony?
i drugie pytanie: a jak powrót do "rozmiaru" po porodzie... czy takie rozciąganie nie jest trwałe?
-
Życzę powodzenia:-) Nie zrażaj się jak przez kilka dni nic nie drgnie, Ja miałam taki kryzys, ale powoli do przodu. Od 27 cm też lekko krwawię podczas ćwiczeń podejrzewam że z nadżerki, która w ciąży Mi się powiększyła i nawet podczas badania wziernikiem Zawsze plamię. Niecierpliwie czekam na poród i mam nadzieję,że będzie naturalny.Agata26 wrote:Gratulacje Julita
u mnie 25 licze że jutro pójdzie kolejny cm.
-
Mój wynik przed porodem to 30 cm, ale niestety nie było mi dane sprawdzić jak krocze zachowa się przy przejściu główki,bo ze względu na brak postępu porodu (rozwarcie na 1 palec mimo podania oksytocyny i tak po 12h takie samo rozwarci mimo intensywnej akcji skurczowej) wykonano mi cięcie cesarskie.
Podczas porodu nie można wszystkiego niestety przewidzieć . Mimo to bardzo polecam balonik dał mi on taki komfort psychiczny, przynajmniej na początku pobytu na porodówce. Nie bałam się rodzić bo wiedziałam,że jestem przygotowana na poród naturalny. Natomiast natura za szwankowała i tak też się czasem zdarza:-(
-
U mnie ćwiczenia z epino dały rewelacyjny rezultat. Byłam bardzo ciasna przed ćwiczeniami 4cm!), doszłam do 10,5cm przed porodem. Poród miałam dość trudny bo musiałam szybko przeć bez oszczędzania krocza (mały miał deceleracje). Urodziłam w 3 skurczu partym, bez naciecia krocza i pękłam tylko na 2 powierzchowne szewki. Także rewelacyjnie
teraz tez będę z nim ćwiczyć 
Co do rozmiaru po porodzie: nie da się uniknąć zmian, dla mnie sex jest przyjemniejszy
Do epino używałam zelu Feminum Active.Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 listopada 2016, 15:06
-
olutka89 wrote:A ja uważam, że natura już nas tak skonstruowała, że podczas tego pierwszego etapu porodu szyjka i krocze same się w swoim rytmie przygotuja na rozwarcie. Po co powodować sobie wcześniej ból i dyskomfort, dodatkowo narażając się na infekcje. Bądź co bądz jest to poważna ingerencja w organizm i nasze strefy intymne. A to czy będzie nacięcie czy nie to loteria. Nawet mamy masujące krocze nie zawsze się przed tym przestrzega, a co jeśli będzie cc? Wtedy i kasa i starania idą na marne. Ale to tylko moje zdanie na ten temat.
A co to dla ciebie jest nacięcie jak nie poważna ingerencja? Chcesz pekac- twoja sprawa. Ból tyłka i infekcja w pologu murowana. Dużo lepiej trochę się porozciągać niż potem płakać z bólu opiekując się noworodkiem.
polkosia, Isia86 lubią tę wiadomość
-
Nieukowa wrote:A co to dla ciebie jest nacięcie jak nie poważna ingerencja? Chcesz pekac- twoja sprawa. Ból tyłka i infekcja w pologu murowana. Dużo lepiej trochę się porozciągać niż potem płakać z bólu opiekując się noworodkiem.
Dokładnie! Nigdy nie wiesz co Cię spotka na porodówce, ale przynajmniej wiesz, że zrobiłaś wszystko, co mogłaś żeby sobie pomóc.
Komfort psychiczny jest dla mnie bezcenny.
Isia86 lubi tę wiadomość
Miłoszek
Już niedługo. -
Od którego tyg się z tym balonikiem ćwiczy? W tym tyg zaczynam 36 czy to nie za późno?zanim zamówię i przyjdzie? Póki co robie masaż ale nie jestem pewna czy dobrze bo są różne te masaże. Ja znalazłam jakiś filmik i wg niego robię, ale jak czytam opisy to wygląda to jakby inaczej
I i II IVF Medart Poznań
III IVF NOVUM 5.01 transfer 2 groszków, 8dpt-30 11dpt-120, 35dpt mamy
-
wrześniówka 2017 wrote:mi w szkole rodzenia położne mówiły, żeby nie używać absolutnie tego balonika. Ponoć łatwo rozciągnąć krocze, ale gorzej potem je obkurczyć...
Ale rodząc dziecko też rozciągamy krocze! Nie ma co się oszukiwać.
Elcia_aa, ja używam aniballa. Dezynfekowałam wg instrukcji - przed pierwszym użyciem wygotowałam przez dwie minuty, a po każdych ćwiczeniach starannie myłam gorącą wodą z mydłem. Po ostatecznym zakończeniu ćwiczeń też wygotowałam, wysuszyłam i starannie zabezpieczyłam przed zabrudzeniem.
Dziś, po przeszło dwóch latach znów się wzięłam za ćwiczenia. Zdecydowanie łatwiej to przychodzi niż przed pierwszym porodem:) (przy okazji - za pierwszym razem nie było mi dane sprawdzić skuteczności ćwiczeń z tym wynalazkiem, bo musiałam rodzić na leżąco i z nacięciem
)
-
Ja ćwiczę od półtora tyg. ale zawsze się machę z tym pompowaniem i nie zawsze zwiększam obojętość wkurza mnie to ale się nie poddaję i ćwiczę dwa razy dziennie gdy tylko mogę. Powodzenia! mam nadzieję, że tym razem Ci się uda skorzystać z ćwiczeń
I i II IVF Medart Poznań
III IVF NOVUM 5.01 transfer 2 groszków, 8dpt-30 11dpt-120, 35dpt mamy
