X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum I trymestr kolejna ciąża po poronieniu
Odpowiedz

kolejna ciąża po poronieniu

Oceń ten wątek:
  • Lyanna Autorytet
    Postów: 863 489

    Wysłany: 10 września 2017, 22:36

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Evelaj gratulacje :) Trzymam kciuki za spokojną ciążę!

    Oublier super! Ja już się nie mogę doczekać, kiedy coś poczuję, chociaż to jeszcze co najmniej 2 miesiące (o ile nie dłużej, ze względu na warstwę tłuszczyku :P )

    km5s8rib3rydlnmr.png
    iv099vvj9qnut7rh.png
    06.2016 [*] Aniołek 6 tc
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 11 września 2017, 14:31

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziewczyny, jestem po dwóch stratach, teraz jestem na początku kolejnej ciąży i nie ukrywam, że jestem przerażona. Dopatruję się wszystkiego co może zwiastować koniec ciąży... To dopiero początek, 4 tydz. W 25 dniu cyklu beta wynosiła 40. 2 dni później - 80. Wydaje mi się, ze to bardzo mało, zwłaszcza że inseminacja odbyła się w 10 dniu cyklu (więcej bety nie robię, bo to nic już nie zmieni, a tylko bardziej mnie zestresuje). Od tygodnia miałam bardzo wzdęty brzuch, wyglądałam jak w 6 mies. Dzisiaj już to minęło, ale pojawił się ból, jakby z niestrawności, taki jaki zawsze miałam przed okresem.

    Do lekarza jestem umówiona na 19 września, bo wtedy dopiero byłoby coś widać.

    Jak sobie radzicie z emocjami, takimi negatywnym? Ja naprawdę nie potrafię się cieszyć, choćbym bardzo chciała.

    Jestem obstawiona lekami - duphaston, luteina, metypred.

    Pocieszcie mnie i napiszcie, że na początku też miałyście takie bóle, że beta też nie była wysoka, a jednak udało się.

  • Oublier Autorytet
    Postów: 566 369

    Wysłany: 11 września 2017, 17:03

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Czara, nie myśl za dużo... Ja praktycznie od samego początku nie miałam ŻADNYCH objawów co też było nieco stresujące... no i też wydawało mi się, że moja beta jest za niska. Zajmij się czymś co lubisz. Jakaś ciekawa książka. Może masz jakieś hobby dzięki któremu zapominasz o świecie. Stres i nerwy nie pomogą, mogą tylko zaszkodzić. Trzymam mocno kciuki :*

    ayka lubi tę wiadomość

    f2wl9vvjra4rp1ln.png

    v3gtnyn05cn3o4qn.png
  • Lyanna Autorytet
    Postów: 863 489

    Wysłany: 11 września 2017, 17:55

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Na początku ciąży (około 5-6 tygodnia) też miałam bóle brzucha i silny ból w okolicy krzyża. Każdy taki ból bardzo mnie niepokoił ale okazało się, że to normalne objawy ciąży.

    Cały czas też nie umiem się cieszyć ciążą. Boję się, że jak w to uwierzę i za mocno przywiążę do tej myśli, to na pewno wtedy coś złego się wydarzy.

    Pomaga mi czytanie książek - ale nie nowych, tylko tych które już czytałam (na niczym nowym nie mogę się dłużej skupić). Wczoraj skończyłam siódmy tom Harrego Pottera, a dzisiaj zaczynam Igrzyska Śmierci :)

    Wiem, że bardzo ciężko jest wytrzymać do wizyty ale trzeba być dobrej myśli! Powodzenia i trzymam kciuki!

    ayka lubi tę wiadomość

    km5s8rib3rydlnmr.png
    iv099vvj9qnut7rh.png
    06.2016 [*] Aniołek 6 tc
  • buma Ekspertka
    Postów: 144 114

    Wysłany: 11 września 2017, 19:11

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Czara na mnie na początku ciąży bardzo bolał brzuch. Trwało to kilka tygodni. Potem co ból wracal co jakiś czas. Jest tak do tej pory... A wszystko jest ok. Plecy też mnie bolały kilka dni, w internecie naczytalam się że jest to objaw wczesnoporonny. Na szczęście dziewczyny tutaj przemówiły mi do rozsądku :) wiem, że ciężko jest się nie denerwować ale stres może tylko negatywnie odbijać się na dzidziusiu. Jesteś obstawiona lekami. Wszystko będzie dobrze, myśl pozytywnie :)

    ayka lubi tę wiadomość

    p19uskjopp0zufrx.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 13 września 2017, 19:42

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dzisiaj byłam na badaniach prenatalnych, stres straszny bo dawno nie widziałam mojego maluszka, ale na szczęście wszystko dobrze. Mimo braku jakichkolwiek objawów ciąży, mimo nieustannego przeziębienia. Wszystko jest dobrze i chyba już tak zostanie co? W końcu kiedyś musi być happy end.

    ayka, AgaSY, 0202oliwcia lubią tę wiadomość

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 13 września 2017, 20:08

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Andziaq, cudowne wieści, tym razem się uda, musi! Gratulacje! Życzę spokojnej i nudnej ciąży.

  • Oublier Autorytet
    Postów: 566 369

    Wysłany: 13 września 2017, 20:51

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    andziaq super wiadomości :) Ja w poniedziałek mam połówkowe, ale mam dobrze przeczucia. Brzuchol rośnie, ruchy zaczynam czuć... a o dziwo waga spada zamiast rosnąć :P Zaczynamy myśleć z mężem o imieniu... Myślimy o: Dorota,Julianna i Rita. Mój mąż bardzo chce Juliannę, bo to po jego babci... a mi ostatnio spodobała się Stefania... zobaczymy, pewnie jeszcze X razy zmienię zdanie. A może i ziemniak zamiast dziewczynką okaże się chłopcem? ;)

    f2wl9vvjra4rp1ln.png

    v3gtnyn05cn3o4qn.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 13 września 2017, 21:09

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziękuję ;))
    Julianna piękne imię, a w razie W dla chłopca tez wymysliliscie?

  • Oublier Autorytet
    Postów: 566 369

    Wysłany: 13 września 2017, 21:16

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Franciszek, Jan albo Tadeusz. Mój mąż chce Jana, bo to po jego dziadku a ja Tadeusza, bo to po moim ;)

    andziaq lubi tę wiadomość

    f2wl9vvjra4rp1ln.png

    v3gtnyn05cn3o4qn.png
  • Lyanna Autorytet
    Postów: 863 489

    Wysłany: 14 września 2017, 09:59

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    andziaq wspaniałe wieści :)

    Ja też wczoraj byłam na badaniach. Dzieciątko jest zdrowe :) Po badaniu krwi wyszło co prawda trochę podwyższone ryzyko trisomii 13 i 18 ale lekarz powiedział, żeby się tym w ogóle nie przejmować, bo te zespoły dają szereg objawów, które byłyby już widoczne na usg a on nic niepokojącego nie widział. Na koniec pogratulował i kazał się cieszyć zdrowym dzieckiem. Zaufam temu lekarzowi i nie będę na ten temat nic czytać w internecie, żeby się nie stresować.

    AgaSY, Oublier, ayka lubią tę wiadomość

    km5s8rib3rydlnmr.png
    iv099vvj9qnut7rh.png
    06.2016 [*] Aniołek 6 tc
  • AgaSY Autorytet
    Postów: 2648 1486

    Wysłany: 14 września 2017, 14:42

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hej dziewczyny :-). Fajnie, że wątek żyje! Piszcie, wspierajcie się, wymieniajcie doświadczeniami. To duuuzo daje :-). Nudnych i podrecznikowych ciąż Wam życzę! :-*

    Mama 2 chłopców i aniołka ❤️
    12.07.2019r. M.
    07.06.2017r. L.
    26.07.2015r. (*)
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 16 września 2017, 15:10

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Lyanna, cieszę się że i u Ciebie dobrze.

    Ja jeszcze nie mam wyników krwi, bo tam gdzie byłam pobierali ja w ten sam dzień.

    Lyanna lubi tę wiadomość

  • Lyanna Autorytet
    Postów: 863 489

    Wysłany: 16 września 2017, 21:45

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    U mnie krew pobierali tydzień wcześniej i od razu miałam komplet wyników w dniu badania USG.

    W środę cieszyliśmy się wynikami badań a już w piątek byliśmy u mojego lekarza, bo zaczęłam najpierw plamić a potem krwawić. Ginekolog sprawdził czy wody płodowe się nie sączą, obejrzał szyjkę, sprawdził tętno dziecka i stwierdził, że wszystko jest w porządku. Prawdopodobnie w czasie badania prenatalnego (wykonanego dopochwowo, bo dziecko było tak ułożone że nie dało się inaczej) zostało uszkodzone jakieś naczynie krwionośne i stąd krwawienie. Dzisiaj od rana już tylko plamię ale wcześniej wizyty w toalecie to był koszmar, jak widziałam tą krew. I momentami po prostu czułam jak leci.

    Niby lekarz powiedział, że z dzieckiem wszystko jest w porządku, ale zawsze gdzieś z tyłu głowy jest "a jeśli jednak nie". No i to było wczoraj... Kolejną wizytę mam w czwartek, chyba zwariuję do tego czasu. Teraz mam leżeć i jednak brać dalej Duphaston.

    A myślałam, że jak przekroczymy magiczną granicę 13 tygodni, to będzie już dobrze.

    km5s8rib3rydlnmr.png
    iv099vvj9qnut7rh.png
    06.2016 [*] Aniołek 6 tc
  • 0202oliwcia Autorytet
    Postów: 1726 1111

    Wysłany: 17 września 2017, 11:07

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Lyanna słonko ja tez tak mowie cala ciążę pierw było byle do bijącego serduszka potem byle do 10 TC , do 13 TC i tak co chwile ta granica cały czas sie przesuwa i nic na TP nie poradzisz bo każda z nas tak miala i ma :-)
    Staraj się nie zamartwiac kochana i żyć z dnia na dzień ciesz się tym co masz w tej chwili i nie myśl o tym co bedzie bo oszalejesz ....

    Andzaq kochana super ze same dobre wieści bedzie dobrze i tego sie trzymaj <3 a brakiem objawów ciazowych to możesz się tylko cieszyć a ja mogę ci pozazdroscic :-)

    Oublier piękne imiona jak ten czas leci makabra Noe dawno pisalas o pozytywnym teście o obawach a tu juz połówkowe jestem w szoku

    Czara witaj słonko przykro mi z powodu tego co przeszłaś no i oczywiscie gratuluje pozytywu nie zamartwiaj sie ja w czas czekaj cierpliwie na wizyte dbaj o siebie i o groszka no i wypoczywających dużo w razie czego to pisz zawsze postaramy sie wesprzeć

    w4sqyx8dc2rm5g6k.png

    Synek Piotruś 2019 <3 Córeczka Oliwia 2013 <3. Małgosia 2017 <3
    Aniołki <3 <3 <3 <3
    Mutacja MTHFR, Poronienia Nawykowe
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 18 września 2017, 20:35

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Lyanna trzymam kciuki żeby wszystko było dobrze i takie niespodzianki się nie pojawialy. Ten ciągły stres nas chyba nigdy nie opuści.
    Ja stresuje się podwójnie bo to dla mnie nowe i ciągle się zastanawiam czy to co odczuwam to normalne oznaki czy że coś się tam dzieje.
    Dziś jak chodzę to odczuwam jakby w moim brzuchu był wielki kamień i ciągnął go do dołu. Trudno opisać to uczucie. Ehh do tego znowu się przeziebilam. Ale będzie dobrze, nie może być inaczej.

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 18 września 2017, 21:09

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziękuje dziewczyny!! Jesteście ogromnym wsparciem.
    W sobotę myślałam, ze straciłam okruszka. Miałam silny bol brzucha, dziwne skurcze, plamienia, bol jajnika. W dodatku byłam poza miastem. Całą noc przepłakałam. Następnego dnia pojechała do szpitala, tam mnie zbadano, wszytko Ok. Nie wiadomo skąd plamienia, pęcherzyk jest w macicy, prawdopodobnie z zarodkiem i bijącym serduszkiem, ale było tak słabo widać. Jutro ponowna wizyta, ale już u mojego lekarza.
    Dziś bardzo boli mnie lewy jajnik, z którego była owulacja i w krzyżu - bol promienieje na pośladek. Miałyście tak we wczesnej ciąży?

  • Oublier Autorytet
    Postów: 566 369

    Wysłany: 18 września 2017, 22:23

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Czara jeśli chodzi o ból jajników, to ja też miałam tak we wczesnej ciąży. Bóli w krzyżu nie miałam. Jednak skoro lekarze mówią, że jest ok, to nie zadręczaj się :) Będzie dobrze

    Jeśli chodzi o mnie, to jestem po kolejnej wizycie. Wszystko jest ok, potwierdziła się dziewczynka. Jedyna anomalia to taka, że pępowina jest dwu zamiast trójnaczyniowa. Młodociana waży już 433g. Dzisiaj też wzięłam w końcu L4, nie będę dłużej zgrywała bohaterki. Praca się beze mnie nie zawali ;)

    ayka lubi tę wiadomość

    f2wl9vvjra4rp1ln.png

    v3gtnyn05cn3o4qn.png
  • Lyanna Autorytet
    Postów: 863 489

    Wysłany: 19 września 2017, 11:14

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Czara, ja na początku też miałam ból jajników i w krzyżu. Dobrze, że wszystko u Ciebie jest w prządku. Trzymam kciuki za dzisiejszą wizytę. Daj znać jak poszło!

    Ouliber, skoro potwierdziło się, że dziewczynka to zdecydowaliście ostatecznie na imię czy jeszcze się wahacie? :)

    Ja mam wizytę w czwartek. Wierzę w to, że na wizycie okaże się, że z maluchem jest wszystko w porządku :) W czwartek kończy mi się też L4. Cały czas zastanawiamy się z mężem czy powinnam wracać do pracy, jeśli lekarz powie że nie ma żadnych przeciwwskazań. Z jednej strony praca nie jest ciężka fizycznie, biurowa, cały dzień przy komputerze. Z drugiej może bezpieczniej byłoby zostać w domu i skupić się na ciąży, o którą staraliśmy się kilka lat. Nie miałabym pewnie takich rozterek w mojej poprzedniej pracy, która była mocno stresująca a kierownictwo pozbawione uczuć. Ale tutaj pracuję dopiero od marca, kierowniczka jest bardzo w porządku. Na dodatek umowę mam tylko na rok, a zależałoby mi, żeby po macierzyńskim tam wrócić ale obawiam się, że jak przesiedzę całą ciążę na zwolnieniu to dyrekcja raczej nie będzie na mnie przychylnie patrzeć. No to takie moje rozważania okołopracowe ;)

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 września 2017, 11:15

    km5s8rib3rydlnmr.png
    iv099vvj9qnut7rh.png
    06.2016 [*] Aniołek 6 tc
  • Oublier Autorytet
    Postów: 566 369

    Wysłany: 19 września 2017, 15:56

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    U nas chyba będzie Julianna, mojemu mężowi bardzo zależy, więc chyba mu ustąpię.

    Jeśli chodzi o pracę, to ja nie miałam takich rozterek. Popracowałam do połowy ciąży (zdaniem mojej lekarki i tak za długo) ze względu na koleżanki aby mogły sobie spokojnie pourlopować. Ja mam umowę na zastępstwo. Kończy mi się w lutym, więc raczej i tak mi nie przedłużą. Praca słabo płatna, dużo poniżej moich kwalifikacji... więc nie mam czego żałować. Jednak pracowało mi się dobrze, głównie ze względu na świetną atmosferę w zespole. Jestem dopiero jeden dzień na L4 a już mi brakuje moich dziewczyn :)

    f2wl9vvjra4rp1ln.png

    v3gtnyn05cn3o4qn.png
‹‹ 374 375 376 377 378 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Poronienie - objawy, rodzaje i najczęstsze przyczyny poronienia

Poronienie to przedwczesne zakończenie ciąży, która trwała krócej niż 22 tygodnie. Poronieniem samoistnym kończy się około 10-15% ciąż, przy czym około połowa kończy się jeszcze przed implantacją zarodka w macicy, czyli przed 8 tygodniem. Dowiedz się jakie są przyczyny poronienia, objawy i diagnostyka. 

CZYTAJ WIĘCEJ

Comiesięczne rozczarowanie... Jak radzić sobie z emocjami, gdy kolejny raz pojawia się jedna kreska?

Dla wielu par każdy kolejny miesiąc bez ciąży jest jak utracona szansa. Trudne emocje kłębią się w pierwszych dniach cyklu. Najczęściej jest to żal, smutek, bezsilność, rozczarowanie... Dlaczego kolejny miesiąc się nie udało? Jak sobie radzić z tymi trudnymi emocjami? Podpowiada Psycholog Niepłodności - Anna Wietrzykowska.

CZYTAJ WIĘCEJ

"Nie mogę zajść w ciążę" - moja historia starania o dziecko

"Prawdziwe historie kobiet starających się o dziecko". Opowieść o kobiecie, która nie traci nadziei... "Nie mogę zajść w ciążę, ale nie tracimy nadziei..." - nieplodna_optymistka opowiada o swoich staraniach, drodze do macierzyństwa, leczeniu niepłodności i niegasnącej wierze w to, że się uda! 

CZYTAJ WIĘCEJ